niedziela, 29 listopada 2015

Cześć Mamo .

29 listopad zwykły dzień , świeci słońce , nawet nie jest za bardzo zimno . Siedzę i piję kawę , a gdzieś w oddali słyszę jak gra radio Rekord .


Twoje ulubione , pamiętasz ? 


Zawsze pichciłaś coś na niedzielny obiad i grało Ci to radio , zawsze ruszałaś się w rytm muzyki i coś sobie podśpiewywałaś . A ja zawsze siedziałam z Tobą w kuchni , bo tam miałam swój kącik .
Pamiętam jak kiedyś wysłałam smsa z pozdrowieniami dla Ciebie i zamówiłam piosenkę "żono moja" , a Ty śmiałaś się i mówiłaś , żebym lepiej wzięła się za surówkę .

Brakuje Mi Tego ..


Kto by pomyślał , że to już 3 lata jak odeszłaś , jak trzymałam Cię jeszcze za rękę i płakałam jakby to miało coś dać . Pamiętam jak dziś jak siedzieliśmy na korytarzu intensywnej terapii na podłodze i jedno wtulało się w drugie . Nigdy nie było tak mocnej więzi między nami jak wtedy. Spójrz jaka tragedia musiała się stać , żebyś wreszcie mogła znad głów nam patrzeć , że naprawdę się kochamy mimo ciągłych kłótni o wszystko i o nic .

Tyle żeśmy się już nie widziały , tyle czasu minęło i tyle się zmieniło , a tak naprawdę nic .
Nie wróciłaś , nie nakrzyczałaś , ani nie strzeliłaś po prostu focha .
Jestem matką i żoną , Twoje starszce córki wciąż siedzą za granicą , a nawet i Mikołaj do nich dołączył . Amelka jest już małą panienką , Janek z Igorem pracują na swój rachunek , a Wiktoria wyprowadziła się z domu . Tata wciąż za Tobą płacze i ciągle mówi o Tobie jakbyś była gdzię i zaraz miała wrócić

Ile razy chciałabym z Tobą porozmawiać to nie mogę , bo gadać do siebie nie lubię .
Ile razy chciałabym Cię zobaczyć i przytulić to nie mogę , bo nie mam jak .

Pamiętasz jak tamtego 27-ego poleciałam do Ciebie w samej bluzce , a Ty zdrowo mnie opierdzieliłaś . Pamiętasz jak Ci wtedy odpyskowałam , że jestem dorosła ?

A gówno prawda . 

Myślałam , że ledwo co z domu się wyprowadziłam  to i wszystkie rozumy pozjadałam . Że sama doskonale sobie ze wszystkim poradzę i nikt nie musi mi się wtrącać .
Ty chciałaś tylko , żebym się nie przeziębiła bo nazajutrz miałam iść do szpitala na ważne dla mnie badania . Teraz już wiem .
Na samą myśl jak siedzę i to piszę to ciarki mam . Ledwo wtedy od Ciebie wróciłam , a tata zadzwonił , że pogotowie Cię zabiera .

JAK TO ? 

7 piętro pokonałam szybciej niż winda bez przystanków. Biegłam i tchu mi brakowało , a nogi plątały . Pamiętam , że jak Cię wtedy zobaczyłam , wnosili Cię do karetki , a Ty wyciągałaś do nas rękę , Stałam i podtrzymywałam Tatę , bo ledwo stał .
Miałaś taki obcy wzrok , jakby nie Twój. Patrzyłaś na nas jakbyś nas nie znała .

Wierzę , że istniejesz gdzieś prócz w naszych sercach . Wierzę , że osoby które otrzymały Twoje organy dbają o nie i mają poczucie , że dostały drugą szansę . Bardzo chciałabym je spotkać , choć tak naprawdę nie wiem co miałabym im powiedzieć . Dbaj o siebie ? Masz coś z mojej mamy ?

Przecież to bezsensu . 

Poszłam dziś na Twój grób i wiedziałam jak wyglądałby dzień kiedy szłabym tam z Tobą . Szłabyś opatulona w swój szalik w kratę i czarny płaszcz . Nie założyłabyś czapki ani rękawiczek , bo przecież po co . Ręce miałabyś czerwone ale rękawiczek byś ode mnie nie wzięła. Szłabyś i narzekała , że nie lubisz tam chodzić , a przecież nikt za Ciebie nie pójdzie.

No cóż mi pozostaje powiedzieć . Ja też nie lubię tam chodzić .Nie noszę czapki , rękawiczki często . Narzekam , bo nigdy mi tam nie po drodze . Myślę zawsze , że jadę tam tylko dla Ciebie , tak jak Ty jeździłaś dla swojej mamy . Kto jak nie my ?

Kocham Cię . Zawsze zanim coś zrobię , zastanawiam się jak Ty byś to zrobiła . Często przypominam sobie Twój głos jak coś mówisz i to jest takie realne , takie banalne .

Trzymaj się , mam nadzieję , że dobrze Ci tam gdzie jesteś . Hej 

Mnóstwo osób nie ma jednego czy dwojga rodziców. Nie wiem jak oni sobie radzą , bo ja do tej pory nie potrafię :(


piątek, 27 listopada 2015

Mamo , Tato - poczytaj mi !

Czy jesteś świadom tego , że czytanie bajki na dobranoc czy na dzień dobry Twoim dzieciom wypełnia jego wszystkie przestrzenie rozwojowe ? 


Mamy XXI w . do książek mało kto zagląda , a rodzice wolą dać dziecku smrfona czy tableta aby mieć chwilę spokoju i czasu do siebie . Książki powinny być dla dziecka tak samo naturalne jak oglądanie bajki w tv , a nie rarytasem , który ma od święta .

Co tak naprawdę daje czytanie bajek dzieciom , które w ogóle nie wykazują zainteresowania i chęci w tym kierunku ? Kiedy zacząć i dlaczego nie wolno się poddać ?


Chociaż dziecię jest tak małe , że nawet Cie ni e rozumie , a Ty śleńczysz przy łóżeczku z książką w ręku i czytasz i czytasz . Czytasz i sama zastanawiasz się po co skoro ono ciągle patrzy na sufit .
Ja zawsze sobie myślałam , że jak będę miała dziecko będę czytała mu bajki na dobranoc . Przyswoję mu tą tradycję i tak będzie aż po kilkanaście lat .
Poddałam się jednak tak szybko jak zaczęłam to robić , czytałam , a Filip wyrywał mi książki - ja od nowa i on to samo  . Niby wiedziałam , że jak mu to zakiełkuję to potem będzie to dla niego normalne ale jakoś odeszła mi ta chęć.
Żałuję , bo teraz ciężko mi go do tego przyzwyczaić . Teraz to dopiero wyrywa mi książki , a co więcej nawet jedną porwał . Czasami jest niegrzeczny, a czasami po prostu go nie przypilnuję . Ot co .

Kilka tygodni temu pytałam się Was na funpage'u jak zacząć od nowa i czy Wy czytacie . Otóż czytacie , a ja jestem z Was dumna . Fajnie , że nie polegliście na samym początku i zawsze znaleźliście 15 minut na bajki dla szkrabka .

Ostatnio zaczęłam poważnie wdrażać mój plan powrotu bajek do snu w nasze życie . Nasza biblioteczka może nie była bardzo rozbudowana ale obiecałam sobie ją powiększyć . Filip z dnia na dzień jest coraz to mądrzejszy więc wierzę  w to , że zacznie rozumieć i z czasem poznawać czytane już bajki .
Podjęłam się nawet współpracy z owym wydawnictwem BabaRyba i to właśnie od nich dostałam kilkanaście fantastycznych książeczek . Kilka z Was pisało mi , że znane Wam są te bajki , ja jestem w tym temacie Świeżakiem wiec zaczynam poznawać świat książek .
Książki są o tyle ciekawe , bo inne . Nie mają mnóstwo ciężkiego tekstu , który Ty nawijasz przy łóżeczku bez końca .
W kolejnym poście postaram Wam się zrecenzować kilka pierwszych poznanych mi książek i pokazać ich wnętrza .

Wy podzielcie się swoją biblioteczką , na które książki warto zwrócić uwagę ? Podpowiedzcie ..


Daj sobie 15 minut . Tylko 2 razy w tygodniu .

Każdy z Nas potrzebuje czasem zwolnienia tempa w swoim życiu i poddania się tym co najlepsze . Każdy z Nas nie tylko potrzebuję , a czasem nawet powinien zadbać o swoje ciało . Poranna toaleta , szybki prysznic , make-up i znów w wir obowiązków.
Sama powiedz kiedy ostatni raz zrobiłaś coś dla siebie ? Jakiś zabieg na swoje ciało , który wykonałaś samodzielnie? Pamiętasz coś takiego ?
Powinnaś ! 


Okres jesienno - zimowy , czas kiedy nasze ciało woła o minimalnie 2 litry wody dziennie , by odpowiednio nawodnić organizm. Zmagamy się z przesuszoną skórą, a tak naprawdę mało kiedy robimy coś w kierunku by tego uniknąć . Nie każdy lubi się balsamować , nie każdy lubi stać i czekać aż się wchłonie . Wiadomo

Ostatnio jako testerka kosmetyków VitWoman , otrzymałam wspaniały kosmetyk jakim jest masło do ciała . Używacie ?
Ja szczerze , mam kilka w swoim domu ale naprawdę rzadko kiedy skusiłam się żeby pachnieć jak malinka albo jabłko :D
Serio , nie cierpię czekać aż wchłonie się to w moją skórę , zawsze myślałam , że nie mam co robić w tym czasie .No bo co ?
A otóż np. zrób sobie henne bądź chociaż regulację brwi , postaraj się zagospodarować sobie te 15 minut tylko i wyłącznie dla Ciebie .
Ja zazwyczaj nasmaruję się cała po porannej kąpieli , kiedy Filip śpi . Wtedy mam tą pewność , że się do mnie nie przyklei , wołając " o matko weź mnie na ręce"
Masło firmy DairyFun jest naprawdę świetne i godne polecenia . Ja akurat otrzymałam zapach czy tam smak jagodowy . O mamusiu !

Wiecie jak to pachnie ? Jak ciastko .
Jako , że testerką zostałam no to i przetestowałam . Przetestowałam i ? Jestem zadowolona , masło odziwo bardzo szybko się wchłania , ostatnio nie zdążyłam nawet zrobić maseczki , a już byłam "sucha" . No właśnie sucha ? Nie , nie byłam sucha a taka hmm delikatna . Moja skóra była tak delikatna jak ta , którą dzieciątko ma zaraz po urodzeniu .

Masło fantastycznie nawilża skórę i nadaje jej gładkości oraz długotrwałego zapachu . Co więcej , stanowi naturalną ochronę naszego naskórka przed promieniami UV i dzięki regularnemu użytkowaniu zapobiega wysuszaniu .


Odkryłam jeden myk - otóż , postanowiłam nasmarować grubszą warstwę masła na stopy i założyć bawełniane skarpetki na noc . No wiecie , niby taka maseczka ala' perfekt .
Kilka dni pod rząd wykonałam ten zabieg i moje niegdyś podniszczone od sandałów pięty stały się gładkie jak reszta ciała . Spróbujcie sami - pamiętajcie tylko , żeby założyć takie skarpetki , które będą "oddychały" . W przeciwnym razie , nogi w nocy zapocą się i zaczną Cie po prostu swędzieć , a Ty dostaniesz wścieklizny .


sobota, 21 listopada 2015

Oryginalny i niepowtarzalny prezent na każdą okazję

Idą mikołajki , idą święta , urodziny , dzień dziecka - cokolwiek miałoby to znaczyć , oznacza prezenty. Sama ostatnio szłam na roczek do córeczki mojej bliskiej przyjaciółki i zderzyłam się z problemem niczym ze ścianą . Prezent ? Co mam jej kupić ?


Nadia ma mnóstwo zabawek , ubranek chyba jeszcze więcej - jej mama dba o nią w każdym calu i absolutnie nie pozwala na to by jej czegoś brakowało  . Każdy chyba tak ma , coś z dziecka - no przyznawać się bez bicia , które zabawki chciałaś mieć ze względu na swoją przyjemność :)
Ja mam takich sztuk kilka , a Filip wcale jakoś za specjalnie się nimi nie bawi .Ale cierpliwie
 czekam ... myślę , że każdy jego gadżet będzie miał swoje 5 minut w jego życiu .


Słuchajcie , objeździłam z moim R markety , światy dziecka i wszystkie miejscówy, gdzie dzieci mają swój raj. Nie wspomnę o przedświątecznym szale cenowym , bo to już w ogóle osobna notka .
Niby wszystkiego tak pełno , a jak przychodzi co do czego to nie ma nic konkretnego.
Bardzo chciałam kupić jej coś co będzie miała i miała , teraz wiem , że trochę za późno się za to wzięłam ( nic straconego , pomysł na 2 urodziny już mam ) no i może tu był błąd.

Na rynku szaleją kobiety , które zawzięcie szyją i co i rusz to puszczają na swoje strony jakieś nowe cuda , które cieszą nasze oko. Ja osobiście mam kilka , które codziennie odwiedzam i patrzę co mają nowego w swoim asortymencie . Są też takie handmade;owce , którzy uszyją Ci cokolwiek sobie wymyślisz . CZAD !

My , czyt. Filip i Ja - tak samo mamy mnóstwo zabawek . Dozuję mu przyjemność w tym temacie i co i rusz , jakieś chowam , a potem wyjmuję i ma stare ale nowe - taka ze mnie bystrzacha  . Zaczęłam się zaopatrywać w ten towar dość wcześnie , bo Filip jeszcze karuzelą się nie interesował , a zabawek miał mnóstwo. Może przesadziłam , może spełniałam swoje marzenia . Nie ważne, chciałam żeby miał wszystko i trochę za późno zobaczyłam , że zaczęło na to brakować miejsca. Wiecie na czym polegał mój błąd ? Na tym , że wszystko kupiłam sama , a jak przyszedł jego roczek to zatkało mnie na każdym kolejnym pytaniu " co mu kupić ? "

Mówią , że rodzice są od obowiązków , a wszystkie "ciocie i babcie" do rozpieszczania . No i może faktycznie coś w tym jest :)



Mój TOP 4  


  • Materiałowa książeczka filcowa                 ( quiet book) - doskonała dla dziecka w wieku  1-10 . Marta wykonuję książeczkę taką jaką tylko sobie zamarzysz , uwzględni każdą radę i zawartość będzie stworzona specjalnie pod wymagania małego klienta . Książeczki cudowne , kolorowe , pomagające rozwijać wyobraźnię. Dzięki zabawie z quiet book dziecko się uczy poprzez zabawę , a chyba nie ma piękniejszego , od tego kiedy Twoje dziecko nabywa nowej wiedzy i samo się cieszy z tego powodu :) Idealny prezent na każdą okazję 
 ***

  • PodusioweLove - Pani , która także zajmuję się handmade , szyje piękne pościele i dodatki , które także porwały moje serce . Osobiście mam narazie tylko poduszeczkę o , której wspominałam TU ale myślę , że jeśli ktoś mnie zapyta o prezent dla Filipka z jakiejkolwiek okazji , pokieruję go na stronę owej firmy. Pościel uszyta bardzo starannie , miękka i kolorowa. Można bez problemu ją prać , nie farbuję i nie traci swoich pięknych kolorów . Wielka gama materiałów świadczy o tym jak prężnie Pani spełnia oczekiwania swoich małych klientów i ich mam . Uszyję to co sobie zamarzysz i w                                                                                           jakim tylko będziesz chciała kolorze .                                                                                            Bardzo polecam! 

***

  • HallyDesign - / Pani Halina Tarnowska - także robi cuda ! Sami musicie to zobaczyć , dodatki jakie potrafi stworzyć na specjalne zamówienie , pod kolorystykę i wystrój pokoju dziecięcego , a także naszego są niesamowite . Unikalne pomysły na produkty , których nie widziałam w stacjonarnych sklepach można nabyć u niej poprzez kontakt na Instagramie. Jej kosze na zabawki , poduszki i wszystkie inne gadżety potrafią nadać to coś pomieszczeniu , które wcześniej wydawało Ci się zwykłe i nudne. Jeśli nie masz pomysłu na prezent , zajrzyj do niej - na pewno znajdziesz coś nie tylko na prezent ale i dla siebie :) 







***
  • Sklep livlov - sklep który robi śliczne i tak samo unikalne ubranka jak poprzednie firmy pościele . Szyją cuda, mało powiedziane. Uwielbiam ich projekty , które jak widać cieszą się dużym zainteresowaniem . Firma dostępna na Instagramie , tam zamieszczają swoje wszystkie "szyjunki" . Ich ubranka są z wysokiej jakości materiału , co pozwala na utrzymanie ich w stanie "nowości" na lata . Unikaty można powiedzieć , ponieważ jeśli tylko chcesz każde ubranko będzie miało wyszyte imię szczęśliwego posiadacza. Tworzą także przepiękne komplety dla mam i córek - co sprawdzi się idealnie jako prezent na dzień kobiet :) 







To są moje ulubione , z pewnością każdy z Was chciałby dostać dla swojego szkraba coś z ich asortymentu , no nie mówcie , że nie ! Na rynku jest mnóstwo handmade'owców ale każdy ma swoje ulubione i godne polecenia. Po co martwić się o zdublowane prezenty bądź o to , że się nie przyda to co kupimy ? Kosmetyki , pampersy to wszystko ma tak duże znaczenie dla naszych malców , że nie warto ryzykować , bo być może trafimy na firme uczulającą swoimi produktami. 
Zabawek każde dziecko ma pełno dlatego w to też ciężko się wstrzelić - może warto pomyśleć o czymś "innym" ? 



niedziela, 8 listopada 2015

5 Zasad pracy w domu z dzieckiem


ORGANIZACJA

 To jest chyba coś dzięki czemu nie dasz sobie rady i polegniesz na pierwszym dniu . Musisz z góry narzucić sobie przybliżone godziny pracy , bądź określić się kiedy będziesz to robić . Staraj się być zawsze konsekwentna , dzięki temu po paru dniach/tygodniach będziesz perfekcjonistką w tym w czym dziś siedzisz po uszy .


MOBILIZACJA

Pamiętaj aby nawet z najmniejszych sukcesów cieszyć się i brnąć dalej . Jak wygląda Twoja praca w domu ? Co robisz ? Ja poświęcam ten czas na pisanie przy komputerze , więc jeśli uda mi się napisać chociaż jeden artykuł dziennie jestem zadowolona . Jeśli uda mi się obrobić chociaż 10 z 50 zdjęć z sesji to też jestem zadowolona . Jeśli nie uda mi się zrobić nic przez cały dzień to wtedy jestem wściekła , bo po prostu mi się nie chciało ( 0 perfekcjonizmu ) .


DYSPOZYCYJNOŚĆ

Staraj się pracować tylko wtedy kiedy wszystkie inne czynności domowe masz zrobione albo chociaż możesz zrobić je później . Nie rozdwajaj się , bo się nie da . Wstań rano , okiełznaj dom , zajmij się brzdącem i w czasie jego drzemki bądź zabawy usiądź do pracy  . Zrób to tylko jeśli nie masz nad sobą sterty innych zadań . Nie przerywaj pracy bo to tak jakbyś dostała wypłatę na raty  . Ja np. pracuję tylko wtedy kiedy Filip śpi albo bawi się z tatą . Jeśli nie ma takiej możliwości robię to wieczorem - wtedy to już na pewno śpi.


KONSEKWENCJA

Jeśli już podjęliśmy się pracy w domu musimy wiedzieć , że tak jak nad głową w biurze stoi  nam szef - tak w domu gonią nas terminy . W domu przede wszystkim , wiecie dlaczego ? Bo idąc do pracy " odwalasz robotę " przez określony czas i wychodzisz , a w domu masz tysiące rozpraszaczy , dzięki którym ciągle myślisz o czymś innym . No chyba , że jesteś już tak zorganizowana jak w poprzednich 3 punktach i możesz poświęcić się w 100% zadaniom . Jeśli zdecydowaliśmy się na taki etat pracy to po prostu sprostajmy mu !  Nie przekładaj pracy z godziny na godzinę bo leci ulubiony serial , bo później utoniesz w zaległościach .


ASERTYWNOŚĆ

Domownicy , z którymi mieszkasz powinni traktować Twoją pracę tak samo jak swoją . To że Ty pracujesz w domu , wcale nie oznacza  , że możesz ją przekładać z dnia na dzień . Tak jak Ty pokażesz im jak ważna dla Ciebie jest ta "robota" tak oni będą ją traktowali . Jeśli już na samym początku będziesz traktowała ją olewająco , nie dziw się później , że nie chcą wyręczyć Cię w obowiązkach domowych - mówiąc , że możesz zrobić to sama . Daj z siebie wszystko i postaraj się przez określony czas poświęcić w 100% tylko i wyłącznie pracy . Jeśli nie możesz liczyć na pomoc innych, w czasie kiedy musisz zająć się pracą - zorganizuj sobie ten czas tak by nikt na tym nie ucierpiał . Jak Cię widzą tak Cię piszą - mówią ...





Po co tak naprawdę to napisałam ? Po to aby i mi było łatwiej opanować te 5 punktów , które dla mnie są najważniejsze . Przy okazji może skorzysta też ktoś inny . Ja jeszcze nie jesteś perfekcjonistką w tym co robię , ale zakładam , że niedługo będę :D 

czwartek, 5 listopada 2015

Olej korporację - zrób karierę w domu !

Zaraz jak zaszłam w ciąże wiedziałam , że po porodzie  pójdę do pracy w jak najbardziej odwleczonym w przyszłość czasie  . W ogóle nie myślałam o tym co chciałabym robić i gdzie miałabym zostawić Filipa .

Jakiś czas temu  zaczęłam pracować . Jakkolwiek to brzmi to jest to możliwe. No dobra... Tylko czy ta praca w zapleczu domowym jest tak samo efektowna jak ta , której poświęcasz się 8 godzin dziennie w biurze ? Głupie pytanie można pomyśleć , no ale taka prawda .
Filip co prawda jest w wieku żłobkowym - wiem , że ta placówka w jakiś sposób byłaby dla mnie wybawieniem .

Siedząc w domu , STOP .  
Pracując w domu w pełnym wymiarze godzin , nie mając narzuconych godzin pracy jesteś w stanie zrobić wiele . Nie ukrywajmy , no ale chyba skoro decydujesz się na to , musisz umieć wygospodarować czas tak by zająć się obowiązkami nie tylko domowymi . Ja stwierdziłam , że skoro Filip potrafi zabawić się sam i nie jest taki absorbujący to na pewno znajdę czas by wyskrobać coś na bloga i kilka innych stron . Otóż z tym stwierdzeniem okazało się jednak , że obowiązków nagle przybyło drugie tyle i nie zawsze mogę spokojnie usiąść do laptopa . 

Człowiek , który wymyślił urlop macierzyński jest geniuszem . Zastanawia mnie jednak skąd ta nazwa ? Urlop .

Urlop kojarzy Ci się raczej z odpoczynkiem , nie jeden na pewno rzec może , że przecież jak SIEDZISZ w domu no to cóż Ty tam robisz  . Czasami jak słyszę jak ktoś miedzy sobą rozmawia to jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam . Pogłoski o słodkim lenistwie czy nicnierobieniu .
Pierwszeństwo w tym aby móc pozwolić sobie na pracę przy dziecku jest ORGANIZACJA . Jeśli jesteś osobą zorganizowaną z pewnością szybko ułożysz sobie nikczemny plan co gdzie i o której . Jeśli jednak jesteś z tych co wiecznie na urlopie są i leżysz tyłkiem do góry - zapomnij o etacie workinhome. 

Ja z reguły jakąś niezorganizowaną matką nie jestem . Lubię mieć porządek we wszystkim ale wcale nie mówię , że go mam . 
Przecież wtedy leżałabym tyłkiem do góry , bo nie miałabym co robić . Głównym planem kiedy zdecydowałam się pisać artykuły , było to , że będę robiła to tylko i wyłącznie we wtorki przez powiedzmy 8 godzin . Miała to być praca na cały tydzień do przodu. Szybko jednak wróciłam do rzeczywistości jak się okazało , że mój R zabiera laptopa do pracy . 
Taka praca ma bardzo dużo plusów . Największym dla mnie jest to , że cały czas mogę spędzać czas z Filipkiem . Bez względu na to co robię , zawsze jestem obok i on mnie widzi . Mogę odejść od laptopa w każdej chwili kiedy będzie mnie potrzebował czy nawet odłożyć pracę na później . No właśnie ...
Jak są i plusy to jak może nie być minusów . Największy to chyba ten , że tak naprawdę pracuję trzy razy dłużej niż robiłabym to bez niego . Czasem nie potrafię się skupić na jednym zdaniu , szukam w głowie słowa, którego mi brakuję - patrząc co on do mnie mówi i w tym samym czasie odpowiadając mu .  

Jak szybko zaczęłam pisać tak szybko moja verva się skończyła . Czasami mam wrażenie , że w mojej głowie panuje armagedon , a ja muszę się roztroić . Czuję czasem ciężar terminu jaki mnie goni , ale jednak szybciej goni mnie Filip z wypchaną po brzegi pieluchą . No i co zrobisz ? Przecież zajmiesz się dzieckiem  to oczywiste . Czasami czuję , że to wszystko jest nico ponad moje siły ale robię wszystko tak żeby mieć na wszystko przysłowiowe 5 minut . 

Na facebook'u MatkiPlotki trwa konkurs - szczerze powiem , że traktuję to trochę jako kamuflaż tego, że mnie tam mało . Mało mnie ale już wracam . Kupiłam kalendarz , zapisuję ludzi na zdjęcia . Biegam z aparatem , czasem z Filipem . Artykuły piszę wieczorami , wtedy jest ta pewność , że mam na czym pracować , a Filipem ma się kto zająć . Wtedy idzie mi to bardzo sprawnie .

Na blogu mam zawieszone 3 rozpoczęte notki , wszystkie już prawie skończone . Moje życie nabrało obrotów ale powoli wszystko zwalnia i się stabilizuję . Przecież nikt nie mówił , że będzie łatwo . 
Wcale nie planowałam dzisiaj tej notki , no ale jak już od rana siedzę przy obróbce zdjęć , mam za sobą napisany artykuł i drugi rozpoczęty to czemuż miałabym olać Was ? 
Mój R poleciał na siłkę , więc wykorzystam czas , w którym nie marudzi , że cały dzień przed ekranem i naskrobałam co naskrobałam . 

Wy pracujecie ? Pracujecie z dziećmi w domu i macie na wszystko czas ? To może pochwalcie się ile trwała u was organizacja wszystkich i adaptacja nowego stanowiska w domu - tym razem nie z odkurzaczem czy garnkiem . Ja powracam do świata żywych , zaczęłam się ze wszystkim wyrabiać no i poszłam nawet do przodu .