Zawsze z niedowierzaniem patrzyłam na rodziców w szkole , którzy wszystko robili za swoje dzieci , tak by jak najszybciej uwinąć się i puścić brzdąca do klasy . Rozbierają , ubierają , zakładają plecak i sami wszystko zanoszą do szatni. Następnie kiedy dziecko idzie do starszej klasy wychodzi na to , że z niczym się nie wyrabia i ciągle spóźnia na zajęcia bo jest nie nauczony i nieprzyzwyczajony .
Co robisz źle ?
Staraj się usamodzielniać swoje dziecko od najmłodszych lat . Nie zabierasz mu tym dzieciństwa , a uczysz jak przetrwać w świecie gdzie wszystkie inne dzieci umieją to czego prawdopodobnie Twoje by nie umiało . Tłumacz i przede wszystkim bądź cierpliwa bo bez tego nic nie zrobisz .