Więc od kilku lat cieszę się po prostu , że witam nowy rok z ogromem fajerwerków , ze swoimi najbliższymi , którzy są ze mną , a myślami z tymi , którzy są daleko .
Piję szampana i obiecuję sobie , że tym razem będzie bez postanowień .
Postanowienia noworoczne to jest taka nasza tradycja , od wielu wielu lat , że każdy sobie coś tam wymyśla co postara się wdrożyć w życie , kluczowo trzymać dokonanej zmiany .Po co ? Po to żeby być lepszym , żeby być wartościowszym , żeby najzwyczajniej w świecie lepiej czuć się ze sobą . Ja to szanuję i to jest naprawdę piękne - każdy powinien sobie coś takiego w głowie mieć , każdy powinien mieć tą chęć do zmian zawsze . Myślę , że nie tylko z powodu nowego roku , bo bez okazji też jest to bardzo fajne ale wiadomo , Nowy Rok skłania do tego , że skoro zaczyna się coś nowego to razem z tym będzie nam łatwiej zrobić coś do czego nie możemy się zebrać . Jedni rzucają palenie , inni namiętnie się odchudzają , są też tacy co robią krok do przodu w sferze kariery osobistej . Bardzo piękna , świecka tradycja . Ja osobiście za wszystkich trzymam kciukasy , żeby nie było , że taka zła ja jestem :)
Mam nadzieję , że wszystko co sobie tam zaplanujecie - spełni się . Bo przecież to nie marzenia , które trzeba gonić . Trzeba tylko ruszyć tyłek :)
Ja tak jak mówiłam , zawsze dawałam sobie postanowienia ale nigdy nic z tego nie wychodziło więc w tym roku odpuszczam .Być może 1 rzecz na 10 , którą sobie gdzieś tam zanotowałam została spełniona , a reszta odkładana z miesiąca na miesiąc trafiłaby znów do worka postanowień na 2016 . Nie lubię postanowień , wolę jednak słowo PLANY , to daje mi dużo więcej możliwości czasowych i chęci do tego by coś zrobić . Może już po prostu z tego wyrosłam , przestałam ulegać tej iluzji , że jak sobie człowiek coś z nowym rokiem postanowi to jakoś tam łatwiej mu to przychodzi . Jak coś przychodzi mi do głowy i na czymś mi zależy to ewidentnie dążę do tego żeby ujrzeć "owoce" tych celów na bieżąco .
W związku z tym życzę Wam kochani , w nadchodzącym 2016 roku samych sukcesów osobistych . życzę Wam abyście tak kurczowo nie trzymali się terminu przydatności Waszych postanowień tylko po to by je odhaczyć na liście "DO ZROBIENIA" , tylko żeby to była naprawdę dobrze wykonana przez Was praca . Bardzo chciałabym aby wszystkie marzenia ujrzały światła dziennego , a w Waszych domach zawsze było pełno uśmiechu i miłości .
A czego sobie życzę ? Tego bym miała Was coraz więcej i aby moja kariera z aparatem w ręku rozszerzała się coraz to bardziej . Chciałabym pewnego wieczoru usiąść na kanapie w moim domu razem z moim mężem i synem i planować to jak będzie wyglądał pokój naszego kolejnego małego serduszka . Nie , nie jestem w ciąży ale w chwili obecnej jest to naprawdę jedno z moich największych marzeń , które bardzo bym chciała spełnić w przyszłości :)