Od jakiegoś czasu w internetach szaleje aż od tego jakie to dodatki są ważne i potrafią one ujednolicać wnętrza np. salon z kuchnią . Of kors jestem zdania , że fajnie kiedy wszystko do siebie pasuje . Takim pojęciem też kierowałam się przy wystroju wnętrz naszego wspólnego pokoju .
Nie sztuką jest zrobić sypialnie , bawialnię , pokój dzienny i trochę jadalnię w jednym pomieszczeniu. Do tej pory nie jest to jeszcze to czego bym chciała , ze względów czysto metrażowych - no nieda się !
Jednak kiedy pogodziłam się już z tym , że pokój jest mały ale przytulny , postanowiłam po prostu oddzielić Filipowi kącik sypialniany od tego , w którym puszcza wodzę fantazji bawiąc się w najlepsze . Nie chciałam , by kojarzył te dwa miejsca ze sobą , bo moim zdaniem kiedy jest czas na spanie , dziecko powinno się wyciszyć i po prostu zasnąć . Tak też się stało i zrobiło .
Do pomocy przeszukałam internet wszerz i wzdłuż w poszukiwaniu kobietek handmejdowych , które sklecą mi to wszystko w jedną kupę . Znalazłam jakże szybko i to bardzo konkretnie .
Internetowy sklep u Baby Jagi , tylko z nazwy może brzmieć "strasznie" . Pani Jagoda okazała się przesympatyczną osobą i szybko nawiązałyśmy fajny kontakt . Miła ciepła i bardzo otwarta na przeróżne pomysły kobietka , która potrzebuje tylko konkretów od Ciebie i maszyna się rusza .
Wszystko zapoczątkowała nasz fantastyczna pościel w romby , którą Filipek dostał jeszcze jak miał niespełna rok . Zakochałam się w czerni i bieli i to bezgranicznie . Nagle wszystko zapragnęłam mieć tylko w tych barwach ale szybko wróciłam na ziemię.
Cena wszystkiego co handmade przerasta bowiem kieszeń zwykłej mamuśki , która była na macierzyńskim i odkładała z mężem na swoją chałupkę . Nie wpadłam na genialny pomysł by uszyć sobie wszystko samemu , bo nie umiem i nie chciałam uczyć się "zawodu od nowa" .
Zaraz potem naokoło Filipa czterech ścian łóżeczka pojawiło się mnóstwo maskotek , grzechotek i wszystkiego co kolorowe . Moja wizja czarno-białego domu legła w gruzach , bo chciałam by Filipowi wyostrzyły się wszystkie barwy , a nie tylko te dwie . Ale w moje glwie dalej siedziała czerń i biel .
Kiedy już na dobre zadomowiliśmy się u teściów , starałam się tak jak mówiłam połączyć nasz kącik tak by fajnie wszystko wyglądało. Kolejna poduszkA , kolejna świeczka niosła za sobą tylko na próżno wydane pieniądze , a tak naprawdę nie wnosiła do naszego pokoju niczego co by to jakoś łączyło .
Jednak kiedy odezwałam się do p.Jagody w sprawie współpracy z MatkiPlotki , szybko się zgodziła i przeszłyśmy do znacznie lepszej formy kontaktowej .
ZYGZAKI ! To było to czego szukałam . Już nie romby ( choć je uwielbiam ) , a zygzaki stały się przewodnim wzorem naszego pokoju . Ciągle ta biel i czerń przewijają się u nas , bo chyba nieda się wyrzucić całkiem z głowy coś co się zachciało i pokochało .
Zygzaki w łóżeczku , zygzaki na dekoracjach , zygzaki w głowie i portfelu !
Filipa kącik szybko się wyklarował i jest teraz całkiem jednolity .. Matka wciąż w poszukiwaniu postanowiła wybrać z asortymentu Baby Jagi biało czarną poduszkę pandę ,która docelowo traktowana jest przez Filipa jako pufka .
Miętosi , nosi , tarza i przytula . Nie da dotknąć czy się na niej położyć , bo to JEGO !
Pani Jagoda jest na rynku juz od prawie roku , szyje pod zamówienie poduszki każdej postaci . Przyjmuję "na klatę" nawet te najbardziej skomplikowane postacie z bajek i sprawia tym radość tym najmniejszym swoim klientom . Jestem pełna podziwu wyobraźni i talentu jaki ma w swoim sercu i dłoniach . Zakochałam się w jej pracach , nie tylko tych czarno- białych ale i autku , które ostatnio wyszyła . No cud kobieta !
Zastanawia Was pewnie jakie ceny ? Czy takie mega wow czy raczej bazuje na cenach dla każdego . Otóż ceny są całkiem normalne , jak na tego typu pracę . Nie zdziera z klientów ale też wiadomo , że musi zarobić . Czasami jak słucham ludzi , jak to opowiadają ,że "te baby" to biorą jak za złoto a tylko siedzą i szyją to aż mnie krew zalewa , serio . A gdzie jest czas , pomysł, uszycie, wysyłka . Czemu tak mało osób docenia pracę ludzi , którzy stają na głowie by nas zadowolić ? no Heloł !
W sekrecie Wam powiem , że marzę o pościeli w zygzaki dla nas , dla mamki i tatka . Mąż skneruję ale czekam tylko aż nadarzy się jakaś okazja ihihihi
Również szykuję powoli podobny wpis u siebie. Co prawda mamy do dyspozycji dwa takie pokoje jak Twój, to i tak powoli się w nich nie mieścimy 😂 faktycznie, dodatki mogą zmienić w zupełności ponurą komodę a Nowy obrus z flakon pełnym kwiatów nada nowy charakter temu stolikowi. Kocham dodatki, zwłaszcza hand made 😁
OdpowiedzUsuńZnam to my mamy jeden pokój, łazienkę dla siebie resztę dzielimy ze współlokatorem ale dajemy radę. Sama mam zamiar właśnie coś zmienić we wnętrzu naszego pokoju aby bardziej nas określał a Twoje dodatki są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńhttp://byanezja.blogspot.ie/?m=1